środa, 14 sierpnia 2013

Disneyland and Paris 2.

Hej Wszystkim!
To drugi post z serii o wakacjach, które spędziłam w Disneylandzie w Paryżu.


Kiedy jedliśmy śniadania, w jednej z 4 "stołówek" (Napisałam w cudzysłowie, ponieważ w ogóle nie przypominały takich stołówek jakie, my Polacy sobie wyobrażamy) przychodziły do nas różne postacie Disney'a. W pierwszy dzień na śniadanie przyszła do nas Myszka Mimmi, a zdjęcie z Nią gdzieś mam, ale jeszcze nie na komputerze. Na śniadanie podawali typowo francuskie wyroby z ciasta, tosty, sałatki owocowe i pyszne francuskie sery. Wszystko było podane w bufecie i można było wybrać sobie co chce się jeść. Ja wybierałam dwie kanapki z szynką i serem, małą miseczkę sałatki owocowej (Nie wiem czy Oni lubią strasznie słodkie jedzenie, ale ledwo dało się ją przełknąć, więc zjadłam ją tylko w pierwszy dzień), jednego rogalika z czekoladą i jednego zwykłego. 


Wszystko było tak pyszne, że można było jeść i jeść. Po mimo tego, że na śniadanie objadaliśmy się za cały dzień, nic nie przytyliśmy, w końcu po parku chodziliśmy od około 8.00 rano do 9.00 wieczorem, a nawet dłużej, to na prawdę wiele, biorąc pod uwagę to, że dwa parki - Disneyland i Disney's Studio są większe od mojego miasta. Traciliśmy tak wiele kalorii, że w południe znowu byliśmy strasznie głodni.
W hotelu nie mieliśmy wykupionych obiadów, ale nie ze względu na cenę tylko na to, że musielibyśmy wracać się do hotelu, a to około 60 minut w obie strony z jednego parku.
Tak jak wspominałam, tylko jednego dnia zjedliśmy w restauracji, w miasteczku Disney'a, kiedy szliśmy następnym razem braliśmy ze sobą po prostu kanapki, owoce i przekąski.
Nie polecałabym siadać gdzieś na murkach, ławkach itp. tylko jeść w kolejkach. Wszyscy tak robią, ponieważ, aby wejść na atrakcję trzeba czekać nawet godzinę, a nie opłaca się marnować kolejnej na zjedzenie czegoś i nic nie robić.


Pierwszego dnia ciągle szukaliśmy sklepów z wodą, wypijaliśmy hektolitry przez upał jaki tam panował i wydawaliśmy na to fortunę. Nie mieliśmy pojęcia o istnieniu fontann z wodą pitną tak jak w Amerykańskich filmach, ale jak to się mówi "Człowiek uczy się na swoich błędach". Na toalety nie można było narzekać, czysto, ładnie pachniało i znajdowały się prawie jedna przy drugiej, nie trzeba było daleko iść, żeby znaleźć następną. jedyne co mi przeszkadzało to duże kolejki, ale to raczej normalne.
Przypomniało mi się, że miałam jeszcze napisać o obsłudze parku, więc zrobię to teraz, bo pewnie zraz zapomnę znowu.
Trzema słowami - Uwielbiam tych ludzi. Różnica między ludźmi z Disneylandu, a centralnego Paryża jest tak ogromna, że nie da się tego opisać. W Disneylandzie wszyscy są dla Ciebie tak mili, pomocni i uśmiechnięci, a w Paryżu, szkoda pisać, co prawda osoby pracujące w Disneylandzie powinny takie być, to ich obowiązek, ale czujesz się tam jakbyś to Ty był najważniejszy.
Śmietniki są co mniej niż 10 metrów, dzięki czemu jest tam tak czyściutko, a co lepsze, nawet jeśli rzucisz papierek na ziemię, od razu przychodzi ktoś z obsługi i to sprząta, nawet nic ci nie powie, a kolor i wzór śmietników odpowiada miejscu, w którym aktualnie się znajdujesz. Są również wyznaczone miejsca dla palących.


Wszystko tam mają zrobione pod siebie, czyli wszystko jest z wizerunkiem Myszki Mickey. Kubki, reklamówki, długopisy itp. Restauracje są zrobione pod wzór jakiejś bajki i nazwane podobnie. Byliśmy w jednej z "Księgi Dżungli". Drzewa się ruszały, był taki próg od drzwi w kształcie łuku, gdzie w środku była woda i pływały ryby, padał deszcz, jak w lesie deszczowym i unosiła się para, na gałęzi siedział goryl i wąż. Wyglądało to niesamowicie. Co chwila są sklepy z zabawkami, akcesoriami, ciuchami i to na prawdę ogromne. Wszystko jest tak magiczne, że czujesz się jakbyś zaraz miał się obudzić i ten sen zaraz się skończy. Nie da się tego tak po prostu opisać, to trzeba zobaczyć na własne oczy.

Na dzisiaj to tyle i do przeczytania w następnym poście o wakacjach :)

Część 1
Część 3



4 komentarze:

  1. też bym chciała tam pojechać!
    zapraszam do mnie
    fashionable-sophie.blogsppot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo podoba mi się twój blog! :)

    Jeśli chcesz możesz wpaść na mojego blogi:
    nutkaciszy.blogspot.com
    graphics--factory.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. :D cudnie.. pamiętaj 15,30 pod gp1 :DDD
    Twoja najukochańsza Natalka xD

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczny blog :)
    ładne zdjęcia :)
    Obserwuję :)
    zapraszam do mnie :
    amazing-life-girl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

* Obraźliwe komentarze będą usuwane.
* Postaram się wchodzić na każdy blog, który zostawi tutaj po sobie ślad.
* Dziękuje za te szczere i miłe komentarze.
~<3 :3