niedziela, 31 marca 2013

Dzień jak codzień.

Hej! Już po Wielkanocnym śniadanku ? :3
Rano czułam się lepiej i kiedy przyszła do nas babcia zapytałam się jej czy nie poszłybyśmy na cmentarz. Zgodziła się.
Rodzinka zjadła śniadanie - kiełbasy, kabanosy, sałatki, galaretki itp. itd. a ja skończyłam na jajku :3
Dostałam dzisiaj od rodziców nową książkę.

Po przeczytaniu 12 stron, wydaje się nawet fajna.
" Zaczęło się od iskry...
Świat stanął na głowie, kiedy spotkałam Dominica. Miałam złamane serce, strzaskane w ostre, raniące kawałki, które musiałam pozbierać i ułożyć na nowo, żeby jak dawniej stać się normalną szczęśliwą osobą.
Dominic pokazał mi taki rodzaj zatracenia w namiętności, jakiego nigdy wcześniej nie znałam. Teraz prowadzi mnie ścieżką czystej rozkoszy, na której czai się mrok. Nie mam innego wyboru, jak podążać za nim tam, dokąd mnie wiedzie...
Prowokacja i zmysłowa opowieść o namiętności, romantycznej miłości i seksie, którego nic nie ogranicza."
Tak wygląda streszczenie na tylnej części okładki. Mama mówiła, że to podobno tata wybierał tę książkę i kiedy przeczytała to ostatnie zdanie zaczęła się śmiać i powiedziała, że to nie dla mnie :D.
Jak widać typowe romansidło. Nie bardzo za takimi teraz przepadam. Kiedyś je uwielbiałam, ale teraz wole przygodówki, albo coś o duchach itp.
W sumie, cieszę się, że to w końcu jakaś książka, ale mogli się zapytać jaką bym chciała, bo tak się składa, że okej, chciałam kupić sobie książkę, ale miałam już upatrzoną, ale tę i tak przeczytam :3

Kiedy wróciłam do domu z cmentarza, przegryzłam coś, bo tak jak wspomniałam, na śniadanie zjadłam tylko jedno jajko i święconkę :D.

Zaraz idę pograć, a potem trochę poczytać.
Nic wielkiego się dzisiaj nie wydarzyło, a szkoda..
Trzymajcie się.
Paa! xoxo.


A Wy co dostaliście od zajączka? Pochwalcie się. :3


Dominika -> Pamiętnik Dominiki

P.S. - ZAPOMNIAŁAM NAPISAĆ, ŻE WCZORAJ POBIŁAM SWÓJ REKORD I MIAŁAM 58 WYŚWIETLEŃ. MOŻE DLA NIEKTÓRYCH TO NIE JEST DUŻO, ALE DLA MNIE NIE LADA WYCZYN. DZIĘKUJĘ !!!!!!!!!!! XOXO :3

sobota, 30 marca 2013

Współpraca.

Heeej!
Ostatnio spotkałam się z czymś takim jak współpraca miedzy blogami. Razem z Dominiką z w-zwierciadle--codziennosci.blogspot.com zdecydowałyśmy się "lepiej poznać" :D


Na początku nie bardzo wiedziałam o co chodzi z tą całą współpracą, ale wychodzi na to, że Vlogi Przemyśleniowe bardzo dobrze się w tym współdziałaniu sprawdzą.
O co w tym chodzi? Od czasu do czasu będziemy nakręcać filmiki, w których będziemy mówić co myślimy na dany temat. To o czym będziemy tam mówiły zależy od Was. Będziecie mogli pisać na jaki temat będziecie chcieli Vlog Przemyśleniowy lub same będziemy o tym decydować.
Jestem bardzo podekscytowana ponieważ może być trudno a za razem fajnie.
Będziemy również nagrywać TAGI na ten sam temat lub pisać osobne posty.
Cieszę się, że mogę z nią współpracować, wydaje się na prawdę miła :3


Tak wyglądają moje tegoroczne pisanki i może nie są jakieś nie wiem jakie, ale nie miałam pomysłu.

Ja tym czasem, po mimo tego, że jestem chora zdążyłam pójść poświęcić jajka. Tata mnie zmusił i rano ściągnął ze mnie kołdrę i otworzył okno ;/ Jakby chciał, żebym była jeszcze bardziej chora ;c
Cóż, jutro Wielkanoc i życzę Wam z tego powodu wszystkiego co najlepsze i chyba przede wszystkim, żeby wiosna w końcu do Was przyszła.
Trzymajcie się! Paa!
xoxo
A Wy robiliście pisanki ?

piątek, 29 marca 2013

Przez wiosenne porządki...

 ...Sprzątając w szafce znalazłam dwie gry, które kiedyś sprawiały mi wielką radość. Znalazłam nie tylko je, ale również inne w które grałam jak byłam mała i widać, że każdemu dziecku się one spodobają, ponieważ mój dziewięcioletni brat nie przestaje w nie grać. :)

Obie gry są dosyć stare i ledwo chodzą na moim komputerze, ale tak jak myślałam, ucieszyłam się jak je znalazłam i troszkę znowu w nie pogram.

1. PHYSICUS.
Myślałoby się, że dziecku może się nie spodobać. Gra ma troszkę mroczną grafikę i oczywiście nie wiem z jakiego powodu niedopasowaną do ekranu mojego komputera, przez co udało mi się zrobić tylko jedne zdjęcie.

Tak wygląda Menu Główne i napisy końcowe. Gra polega na tym, że kosmonauci/naukowcy wylądowali na planecie zamieszkanej, ale w ogóle tego nie planowali. Uderzenie statku miało tak ogromną siłę, że planeta stanęła w miejscu. Po jednej stronie zapanowała wieczna zima, a po drugiej upał. Ludzie wyginęli. Naukowcy wpadli na pomysł zbudowania ogromnej wyrzutni zasilanej na prąd. Planowali wyrzucić ogromny głaz, a siła wyparcia była by tak wielka, że planeta mogłaby znowu zacząć się obracać, jednak pomylili się w obliczeniach i zabrakło tylko parę voltów do tego, aby maszyna zadziałała.
Naszym zadaniem w grze jest jest odpalenie trzeciego zasilacza i uratowanie planety.
Gra nie jest prosta, ale parę lat temu przeszłam ją z pomocą taty.
Składa się z dwóch części zamieszczonych na dwóch płytach.
Kiedy mój brat zobaczył jak w nią gram powiedział, że za pomocą jej powinni uczyć w szkołach i chyba miał rację. Gra opiera się na logicznym myśleniu i fizyce, w szczególności na fizyce, ale po mimo tego jest według mnie świetna, ale nie wiem czy jeszcze można ją znaleźć w sklepach.
Tata obiecał, że jeszcze dzisiaj pomoże mi trochę i razem pogramy :3

2. Disney Pixar / Potwory i Spółka - Wyspa Strachu.


Grafika może i nie jest powalająca, ale dzięki niej jakoś wszystko do siebie pasuje.
U mnie ta gra wywołuje uśmiech na twarzy i przywołuje wspomnienia z dzieciństwa. Może to zabrzmi śmiesznie, ale pamiętam że jak miałam z sześć lat i szłam do babci, to babcia zawsze smażyła mi placki ziemniaczane, ja z tymi plackami siadałam na kanapie, a babcia z dziadkiem zawsze puszczali mi " Potwory i Spółka ", hahaha jak o tym myślę to mi się zawsze chce śmiać.
Wracając do gry.
Wcielamy się w rolę Mik'a i Sulley'a - głównych bohaterów filmu i gry. W tej grze przechodzą oni szkolenie dotyczące straszenia dzieci, a po mimo tego, że film dla dziecka może wydawać się straszny, tak jak i gra, ja jakoś nigdy nie miałam z tym problemu i po prostu ich uwielbiałam, w sumie nadal tak jest :D.
Zielone zbiorniki za Mike'm potrzebne są do uzupełnienia paska po lewej stronie i dopiero kiedy np. zapełni się niebieski kwadracik możemy zacząć straszyć pierwsze - niebieskie dzieci " ROBOTY".


Najbardziej niepoddtatne na nasze krzyki i straszne miny są roboty czerwone. Trzeba się namęczyć, żeby zebrać wszystkie zbiorniki/puszki i patrzeć na rączkę po prawej stronie jaki klawisz musimy wciskać.
Gra jest świetna, ale nie zdążyłam zrobić zdjęcia np. Sulley'a, albo nowego miejsca do treningu.
Myślałam też nad tym czy nie nagrać filmików, w których gram w tę grę, ponieważ wydaję mi się po prostu świetna, śmieszna i przede wszystkim prosta. Mimo, że to gra dla dzieci ja bardzo chętnie w nią gram.
Tak jak pisałam, gry są dosyć stare i nie wiem czy można je znaleźć w sklepach, ale mam nadzieję, że spodobały wam się równie bardzo jak mi.
Gdybyście byli zainteresowani to wyglądają tak :D


Ogólnie dzisiaj jak wstałam i spojrzałam przez okno to po prostu się załamałam...
GDZIE TA WIOSNA ?? ;c
Nie mam pomysłu co do dzisiaj, ale chyba będę chora... Tak się bałam, żeby to przeziębienie nie doszło do mnie, ale trudno jest nie zachorować kiedy wszyscy w domu właśnie chorzy są...
Te święta będą świetne..

Macie swoje ulubione gry ? Jak tak to jakie? Jakie jest wasze najśmieszniejsze wspomnienie z dzieciństwa ?

czwartek, 28 marca 2013

TAG : 20 Pytań o mnie.

Heej! To pierwszy filmik na YT i piszcie co wam się podobało, a co nie.
Jeżeli chcecie więcej tagów również piszcie.
Wpadłam na pomysł, żeby może zrobić coś takiego jak Vlogi Przemyśleniowe, czyli np. Piszecie co byście chcieli usłyszeć co ja na jakiś temat sądzę, to chętnie zrobie coś takiego, lub sama będę wybierać tematy.
Mam nadzieję, że się podobało. :3



Macie tutaj mojego drugiego kaktusa <3
Dzisiaj leniwy dzień.
Paa! xoxo

~Alllice.

środa, 27 marca 2013

Od małego do dużego.

Heeej! Dzisiaj ostatni dzień szkoły i wolne.

Jak wcześniej wspominałam, jestem coraz starsza i coraz częściej myślę o tym jak będzie wyglądać moja przyszłość, czy spełnię swoje marzenia, czy będę szczęśliwa itp.
Dzisiaj myślałam też jak to było kiedy byłam mała, kiedy mogłam beztrosko bawić się na podwórku niczym się nie przejmując. Wtedy było dobrze, nie to co teraz. Ciągle jakieś kłopoty, złe oceny, problemy.
Jak byłam mała zawsze powtarzałam, że ja już chce być dorosła, że chcę móc wszystko, ale teraz chce z powrotem wrócić do czasów dzieciństwa. Nie musieć się niczym przejmować.
Szczerze powiem, że boję się przyszłości, pomimo tego, że mam wszystko zaplanowane. Podobno nie da się tego zaplanować, ale mi się wydaje, że tak będę bardziej przygotowana na to co może mnie potem spotkać.
Tak więc, jak widać zmieniłam się raczej bardzo. Od niedawna mam piętnaście lat i dorosłość coraz bliżej. Boję się naprawdę, ale jak zawsze pewnie sobie poradzę. Jedyne do czego będę dążyć ze wszystkich sił to chyba to, że planuję mieszkać w Anglii.
W szkole nic szczególnego się nie działo oprócz tego, że na matematyce robiliśmy bryły ;d to jest po prostu straszne.
Ta nowa - Agata, powoli zaczyna mnie denerwować. Po pierwsze klei się do moich koleżanek, a po drugie cały czas się wymądrza, nie mam sił do niej.

Macie tutaj mnie w prostych włosach, bo tak chyba wam się jeszcze nie pokazywałam :3.
W sobotę ze święconką i koleżanki pewnie znowu wyjedzą cale ciasto :D.
Ja lecę. Paa! xoxo


Jeżeli chcecie, możecie zadawać pod tym postem pytania dotyczące mnie (również na asku), a może zrobię TAG. Tak, więc zapraszam :3.

~Alllice

poniedziałek, 25 marca 2013

Nowa.

Heej! Dzisiaj nic szczególnego się nie wydarzyło, ale doszła do naszej klasy nowa dziewczyna. Jak zwykle do nas musieli kogoś dopisać. Najpierw dwóch chłopaków, a teraz jeszcze ona. Na pierwszej lekcji usiadła ze mną i wydawała się nawet w porządku. Pomogłam jej znaleźć salę i w ogóle. Siedziałam z nią na następnych lekcjach i okazało się, że nie jest jakaś super. Wydaje jej się, że jest we wszystkim najlepsza, że wszystko wie. Chwali się, że w tamtej szkole chodziła na rozszerzony niemiecki i miała piątkę. Śmiać mi się troszkę chce z takich ludzi, którzy myślą, że wiedzą wszystko najlepiej i takich, którym wydaje się, że są panami wszechświata, a o dziwo coraz więcej takich ludzi spotykam na swojej drodze... Nie byłam zbytnio zadowolona, ponieważ mam już dosyć takich ludzi i wszyscy kojarzą mi się z jednym chłopakiem, którego teraz szczerze nienawidzę, ale koleżanki szybko poprawiły mi humor i teraz jest ok.
 Wielkanoc coraz bliżej i bliżej. Za oknem w końcu pojawiło się słońce, ale śnieg nie topnieje. Wielkie sprzątanie i przygotowania idą pełną parą i mam nadzieję, że to też niedługo się skończy.
Można powiedzieć, że u mnie wraz ze zbliżającą się wiosną, jest dobrze, ale nie jestem co do tego pewna w stu procentach. Dostałam wczoraj spóźnione życzenia urodzinowe od osoby, z która obiecaliśmy sobie o sobie zapomnieć. Napisał, a wszystkie wspomnienia wróciły, ale to chyba nie najgorszy problem... Ostatnio zastanawiałam się nad tym jak będzie wyglądało moje  życie za parę lat. Jestem coraz starsza i coraz częściej myślę jak to będzie kiedy wyprowadzę się od rodziców, kiedy założę rodzinę, czy w ogóle ją założę, czy spełnię swoje marzenia i czy wszystko wyjdzie tak jak sobie to zaplanowałam. Niby nie da się tego zaplanować, ale mi się wydaje, że tak bardziej przygotuję się do tego co może mnie czekać... Cóż, okaże się.
Dostałam dzisiaj dwie piątki z angielskiego i oby tak dalej. Jutro sprawdzian z fizyki, a po świętach z chemii. Obym dała radę, a tym czasem dziękuję Mateuszowi za wczorajszą akcję :3 przydało się. Dziękuję :D
Tak więc lece się uczyć, a potem troszkę ponołlajfować :) Paa!
xoxo :3
P.S. - DOBILIŚMY 300 WYŚWIETLEŃ ! uhuhu :)

~Alllice

sobota, 23 marca 2013

Sobota

Nie była tak nudna jak każda. Dopiero wróciłam do domu. Od 10 byłam na mieście, chodziliśmy po sklepach, umordowałam się strasznie jak musiałam mierzyć setki bluzek, dobra może przesadziłam. Robiliśmy zakupy na święta. Na szczęście tylko do środy chodzimy do szkoły i w końcu wolne!
Wczoraj, może i na początku było nudno i sztywno, ale jakoś daliśmy radę. Mam nadzieję, że znajomi są zadowoleni. Dostałam wspaniałe prezenty, za które bardzo im dziękuje. Tort był przepyszny i oczywiście nie obyło się beż rozmów na omegle :3 Wariowaliśmy i rozmawialiśmy z ludźmi jako pies, owca i miś. Haha ale było śmiesznie :D
W ogóle się nie wyspałam, a mama nie dała mi dzisiaj dłużej pospać. Było piękne słońce, ale oczywiście znowu zrobiło się zimno, a miałam już taką nadzieję, że może w końcu wiośnie zachciało się nas odwiedzić.
Jutro niedziela palmowa i wypadałoby iść do kościoła. Umówiłam się już z kolegą i założę się, że znowu będzie mnie tłukł palmą jak w tamtym roku. Święta coraz bliżej, tak jak i wakacje i koniec roku. Coraz więcej sprawdzianów, poprawek i kartkówek. Nie wyrabiam. Chemia, fizyka, geografia, polski, dobrze, że chociaż z matematyki i angielskiego idzie mi dobrze.
Uciekam grać, bo już na mnie czekają :3 Tak więc PAPA!
xoxo :3

~Alllice

piątek, 22 marca 2013

Urodzinowo

Heeej! Heeej! Tak więc nadszedł ten dzień a za oknem śnieg... Mama mówiła, że tylko raz, jak kończyłam trzy latka, 22 marca sypał śnieg, a przez 12 lat tak się jeszcze nie stało.
 Tak więc urodzinki są w trakcie przygotowywań.
 Oczywiście mam tak wspaniałą klasę, która na trzech lekcjach, muzyce, historii i wychowaniu fizycznym śpiewała mi sto lat i już mam tego dość.
 o 17.00 przyjdzie parę znajomych i mam nadzieję, że będzie fajnie :3
 Wczoraj było u mnie w szkole zebranie i troszkę się bałam, ale okazało się, że mam 0 nieusprawiedliwionych godzin. :3
 Jak na razie jest dobrze :D
Coś jeszcze miałam napisać, ale jestem za bardzo teraz zdezorientowana i lecę dalej nakrywać do stołu :)

~Alllice.

środa, 20 marca 2013

Hmm :)

Heej! Dzisiaj było jeszcze cieplej. Rano nie chciało mi się w ogóle wstać, jednak wstałam i poszłam na te rekolekcje. Przyszłam do domu, oczywiście bardzo zmarznięta, mama zaraz po tym wyciągała mnie do miasta, na zakupy.
Wczoraj, tak jak wspominałam byłam szukać sukienki na brata komunię i ja akurat nie mam takiego problemu, że jak coś mi się spodoba, to w żadnym sklepie tego nie ma, pomimo, że mieszkam w małym mieście. Znalazłam taką jaką chciałam. Mam do niej zamiar założyć brzoskwiniową lub miętową marynarkę i miętowe, albo brzoskwiniowe balerinki, które niedługo też planuję kupić. Macie tutaj tą sukienkę. Założę się, że moja babcia, jak mnie w niej zobaczy to powie, że kupiłam firankę a nie sukienkę. :3
Jutro mieliśmy mieć klasowe ognisko, ale jest śnieg i ja raczej nie wychodzę z domu. Niby klasa się zawzięła i zorganizowała to ognisko, ale po pierwsze - mielibyśmy z inną klasą, której nie lubię... a po drugie - to nie jest czas na ognisko, już chyba wolałabym iść na sanki :3 Nie no, to taki żarcik. Ogólnie to chyba nikt tam nie idzie, a nasz wychowawca się wcale tym nie interesuje, to jego obowiązek, żeby dbać o nas, interesować się nami i zapewniać bezpieczeństwo, a co jeżeli poszlibyśmy tam i któremuś z nas coś by się stało... Naszego wychowawcy by tam nie było, bo umówiliśmy się, że jak przyjdzie na rekolekcje to Mu powiemy co i jak, a jak nie przyszedł to nic o ognisku nie wie, a gdyby naprawdę coś się tam stało to nasz Pan jest w tym wypadku i tak za nas odpowiedzialny...
Jeszcze nie wiem co jutro będę robić, ale jutro już czwartek. Zostały dwa dni do urodzin, a szczerze powiem, że nie mam żadnych pomysłów co my będziemy robić w domu... Jest taka brzydka pogoda, że nigdzie nie można iść. Chcę wiosnę!

~Alllice

wtorek, 19 marca 2013

Wiosno przychodź... Tęsknimy za Tobą.

Hej! Dzisiaj był bardzo leniwy dzień i do tej pory cały czas siedzę w domu. Nie poszłam na rekolekcje, ponieważ rano była jeszcze gorsza pogoda niż jest teraz, a w ten sposób moje wiosenne oczekiwania legły w gruzach, jednak Wielkanoc coraz bliżej i czas zacząć wiosenne porządki. Jedyne co dzisiaj zrobiłam to chyba wysprzątałam perfekcyjnie szafki i jestem z siebie dumna :3 Zaraz zjem obiad i planuje iść poszukać sukienki na komunię brata, bo tak jak pisałam, miałam to zrobić wczoraj, ale prawie zamarzłam, a dzisiaj jest już cieplej.
Wielkanocny Króliczek życzy wam wszystkiego co najlepsze i co tylko sobie zapragniecie, smacznego jajka, mokrego Dyngusa, którego w tym roku raczej nie będzie przez tą piękną pogodę ;/ ale pomimo tego co dzieje się za oknem, Wasz króliczek ma nadzieję, że wszytko uda się tak jak sobie to zaplanowaliście xoxo
Piątek szykuje się jak na razie bardzo dobrze. 22 marca <3 Mam nadzieję, że urodziny się udadzą pomimo tego, że będą robione u mnie w domu. Oczywiście przyjdą dziadkowie i zaprosiłam jeszcze trzy osoby. Boję się co to będzie jeżeli mój brat też tam ma być, a on ma tendencje do tego, żeby ośmieszać mnie przy moich znajomych, normalnie to się go boję :D.
Czekam na taką wiosnę jak na zdjęciu, aż w sercu się robi cieplej jak się widzi takie słonko i aż czuje się to ciepło. Wiosno przychodź... Tęsknimy za Tobą. ;c
Dobrze, to ja lecę do miasta, paaa xoxo :3

~Alllice

poniedziałek, 18 marca 2013

Piesek

Hej! Postanowiłam, że dzisiaj pokażę wam mojego, przecudnego psiaka :) Jedyne, co powiem to to, że ma na imię Sisi i w czerwcu skończy 2 latka. Jeżeli interesowałyby Was inne rzeczy, to pytajcie w komentarzach :3.

Jak wcześniej wspominałam, dzisiaj mieliśmy pierwszy dzień rekolekcji i przyjechał do nas naprawdę wspaniały ksiądz. Nie to, że jakiś inny czy coś tylko po prostu fajny. Nie przepadam za religią, a przede wszystkim za księdzem, nie ważne jaki by to on był lub nie był, ale ten potrafił w taki sposób do nas mówić i tak opowiadać, że wszyscy siedzieli, wlepiając w niego oczy i słuchali z wielkim zaciekawieniem. Chyba nigdy nie byłam na tak ciekawych rekolekcjach, naprawdę.

Co do tego, że od razu po kościele miałam iść z koleżankami na zakupy to raczej się nie sprawdziło. Rano wyszłyśmy i było tak zimno, że prawie nie czułyśmy nóg. Siedząc w kościele, w ławce, nie ruszając się zmarzłyśmy jeszcze bardziej i chciałyśmy jak najszybciej wrócić do ciepłego domu, więc nasz wypad na zakupy nie wypalił.

Chodzę do takiej niezorganizowanej klasy... Ech, a to dlatego, że oczywiście, nikt jeszcze nie zorganizował ogniska, nie zadzwonił do leśniczówki i nie zapytał się czy w ogóle jest taka możliwość. Oczywiście, po mimo tego, że tam nie idę, ja zamartwiam się najbardziej... Jeżeli ogniska nie będzie, to mamy gwarantowane osiem godzin w szkole z panem od chemii, ponieważ to nasz wychowawca... Tam również nie mam zamiaru siedzieć. Okaże się jak będzie wyglądał ten dzień, trudno, najwyżej mama napisze mi zwolnienie :3
To papa :) xoxo.

~Alllice

niedziela, 17 marca 2013

Rekolekcje

Hej! Dzisiaj była bardzo ładna pogoda i razem ze znajomymi poszliśmy karmić kaczki. Potem poszliśmy się przejść do parku i spotkaliśmy sarenki *.* Wróciłam do domu i troszkę mi się nudziło więc porobiłam dla Was parę zdjęć :D

Śnieg topnieje i zaczynają pojawiać się pierwsze ślady prawdziwej wiosny, ptaszki śpiewają, ptaki przylatują, już nie mogę się doczekać kiedy znowu pójdę na rolki. Cały dzień było piękne słoneczko.

Cóż, jutro mam pierwszy dzień rekolekcji, na 10:00 idę do kościoła, a potem chyba na zakupy :3, tak więc może być fajnie. Wtorek i środa też będą rekolekcje, a w czwartek mamy ognisko klasowe z okazji pierwszego dnia wiosny "Dzień Wagarowicza.". Jeszcze nie wiem czy na nie pójdę, ponieważ jeżeli do czwartku nie stopnieje śnieg to raczej nie będę siedzieć na mrozie, więc jeszcze nie wiem co z tym ogniskiem.

Nie długo na mojej poczcie powinien pojawić się dessing od Sary <3
Dziękuję Wam za ponad 100 wyświetleń :3 xoxoxoxoxoxoxoxoxoxoxoxoxoxo. :)

~Alllice

sobota, 16 marca 2013

Dessing.

Dawno mnie tutaj nie było :3 Tak więc jestem :)
Niedawno, dokładnie 3 dni temu były w mojej szkole drzwi otwarte, gdzie uczniowie szóstych klas odwiedzali moją szkołę, próbując zdecydować się, do której pójść. Spotkałam parę osób, z którymi, jeszcze w te wakacje spędzałam każdą wolną chwilę. Troszkę porozmawialiśmy i umówiliśmy się na niedzielę na spacer, a tym czasem ja dalej tęsknie za jedną, jedyną osobą, ale cóż, takie jest życie. Hmm... Prawdopodobnie jutro blog będzie miał nowy wygląd po tym jak Sara z Imagine - Day Zorganizowała spółkę charytatywną na Dessing bloga :3 Nie mogę się doczekać :D
Hmm, co by tu jeszcze.. Poznałam sporo nowych osób :> grając w grę Multi Theft Auto. Oczywiście są to sami chłopcy, z regół osiemnastolatkowie, którzy ciągle chcą wiedzieć ile to ja mam lat :) Nie powiem im na razie, ponieważ stracą całe zainteresowanie :3
Z tego co wiem to szykuje się wycieczka do Disney Land'u i to już nie długo, mam nadzieję, że dobrze przeczuwam, bo rodzice nie chcą nam powiedzieć. Wiem na pewno, że szykuje się jakiś większy wyjazd :D
Cóż, tak więc spodziewajcie się nowego wyglądu bloga, a Sarze z tego powodu jeszcze raz bardzo dziękuję :) xoxo

~Alllice

wtorek, 12 marca 2013

Grrry

Hej ! Dzisiaj było trochę smutno. Po raz kolejny zatęskniłam za osobami, o których już dawno powinnam nie pamiętać, a po mimo to, dzień uważam za dobry. Wystarczająco dobry, żeby móc tak powiedzieć. Po raz kolejny oglądałam Hobbita, razem z bratem i tatą. Ten film nigdy mi się chyba nie znudzi. Jest po prostu niesamowity, przemawiający prosto do mojej duszy :). Trudno mi wyrazić jak bardzo kocham ten film :D Naprawdę. Początek dnia spędziłam oczywiście w szkole. Dostałam dwie czwórki z polskiego i informatyki <jeeej> Pomijając to, nic się nie działo, jak zawsze. Przyszłam do domu i oczywiście, pierwsze co, wchodzę na komputer, sprawdzam pocztę, Facebook, Twitter i tak sobie myślę czy by znowu nie pomaniaczyć w Minecrafta, ale niestety moje wspomnienia z nim nie są tak bardzo wspaniale, żeby znowu się w to wszystko wciągnąć... i chyba nawet obiecałam sobie, ze już nigdy w niego nie zagram, cóż tak więc ku mojemu zdziwieniu, grzebiąc w szawce ponieważ mama kazała mi posprzątać, znalazłam Crasha <3 Jak byłam mała zawsze w to grałam, ale dzisiaj jakoś nie przyniosło mi jakiejś wielkiej radości, więc postanowiłam wymyślić coś innego. Zapytałam brata czy nie chciałby pograć w Lego Władca Pierścieni. Zgodził się, ale to tak że nie trwało długo ; /. Potem zaczęłam grać w Multi Theft Auto. Czas grania w to też nie był rewelacyjny. Boję się, że te wszystkie gry już mi się znudziły... Nie ma już tych samych osób przy mnie, z którymi mogłam grać i grać i grać i grać bez końca.. Co tu zrobić, nie mam pomysłów w co jeszcze mogę pograć, ale pomijając to, to cały dzień tak na prawdę zmarnowałam na zastanawianie się w co by tu pograć. Chciałabym żebyście wiedzieli, iż jestem straszną maniaczką gier i na prawdę podoba mi si każda i każdą chciałabym mieć. Można powiedzieć że mówię tak jak niektórzy chłopacy o dziewczynach, ale teraz wiem co muszą czuć :D To chyba jakieś uzależnienie. Cóż co by tu jeszcze.. Ach zapomniałabym, że wszyscy, cale osiemdziesiąt trzy osoby, które do tej pory odwiedziły mojego bloga, mają ode mnie serdeczne, szczere i prosto z serca podziękowania i mam nadzieję, że będzie was przybywać i dobijemy jak na razie do tej setki, której tak strasznie wyczekuję. Naprawdę wam dziękuje :3

~Alllice

poniedziałek, 11 marca 2013

Ziimaa.

No Hej :3 ! Myślałam, że wiosna zawitała już na stałe, a tu niespodzianka. Budzę się rano, patrzę i taka śnieżyca jak na Biegunie Północnym ; o. Trampki i wiosenną kurtkę chowam do szafy T.T Już się tak cieszyłam, że w końcu ciepło i koniec tej monotonnej szarości ;c Oj tam, mam nadzieję, że to potrwa jeszcze nie długo.. Bo w końcu 22 moje urodziny i nie mam zamiaru siedzieć w domu bo będzie sypał śnieg ; / Mniejsza. Wczoraj miałam okazję spędzić czas z rodzinką, bo ostatnio nie mam dla nich zbyt wiele czasu. Byliśmy w kinie w Międzyzdrojach na najpiękniejszej bajce (Ponieważ mam młodszego brata :3) pod słońcem - "Strażnicy marzeń". Bajka ta, taki wielki wpływ na mnie miała, że po mimo tego, że znajdowaliśmy się w kinie, ja nie mogłam powstrzymać łez. Ha ha ha śmiać mi się teraz ze mnie chce, no ale cóż, zawsze byłam, jestem i będę wrażliwa, ale na prawdę polecam tę bajkę. Warta obejrzenia. Cóż, to chyba będzie na tyle, bo nie bardzo mam co dzisiaj pisać, dodam tylko, że zaraz lecę pograć z bratem w Lego Władca Pierścieni :3 Tak więc, do przeczytania :)

~Alllice.

sobota, 9 marca 2013

Przeszłość.

Hei ! W sumie nie mam dzisiaj za bardzo co opowiadać, bo do teraz siedziałam sobie w domku i grałam w Grand Theft Auto <3 Zaraz idę z koleżanką na rolki, bo jest taka ładna pogoda, a pomijając to, rodzice chcą jutro iść do kina i nie możemy się zdecydować na jaki film ;/ Ale mniejsza. Jak wam panienki minął wczorajszy dzień ? Bo dla mnie nie było tak jak być powinno. Przeszłość dala się we znaki i było strasznie smutno ;c ale jakoś to przebolałam i już jest lepiej. Tęsknie za mnóstwem osób, z którymi kiedyś miałam kontakt T.T Chciałabym, żeby wrócili, ale jest to nie możliwe, bo po co czytać dwa razy tę samą książkę, skoro zna się już jej zakończenie ? Jaki jest tego sens ? Nie warto, ale czasami, są takie dni, kiedy mam przeogromną ochotę przeczytać tę książkę, chociażby jeszcze ze sto razy, żeby chociaż przez chwilę czuć się szczęśliwą, pomijając to, że wiem, że będę cierpieć.. Czasami tak siedzę, patrzę, czytam nasze rozmowy i myślę jak by to było gdy oni byli teraz przy mnie.. Bylibyśmy szczęśliwi, ale niektórych rozstań nie da się powstrzymać. Podobno prawdziwej przyjaźni i miłości nic nie jest w stanie pokonać. Ktoś kto kiedyś powiedział te słowa nie wziął pod uwagę paru rzeczy, jaki są np. Odległość, czas, a nawet śmierć. Paru przyjaciół, których uważałam za najwspanialszą rzecz, która przytrafiła mi się w życiu, poznałam przez internet. Byliśmy jedną wielką rodziną, ale okazało się to było coś wielkiego chyba tylko dla mnie. Nie potrafię pogodzić się z tym, że odeszli.. Zostawili mnie samą, samą z tym całym bagnem w jakie niedawno wpadłam. Prawdę mówiąc zawsze mieszkali daleko ode mnie, ale potrafiliśmy przegadać całą noc i dzień na Skype. Nie potrafiłam się z nimi rozstać, ale to nie była wina tylko odległości i czasu, ale również nasza. Powinniśmy pielęgnować tę przyjaźń, a nie po prostu napisać do siebie " Może i jednak lepiej będzie, jak o sobie zapomnimy. " Dla mnie oni zawsze pozostaną przyjaciółmi i nawet coś mi się wydaje, że żałują tej decyzji. Przecież ja znam się na ludziach.. Czemu nie potrafiłam sobie poradzić z ich odejściem, co ja piszę, nadal sobie nie radzę. Do nich zawsze mogłam zadzwonić, wyżalić się, opowiedzieć wszystko co mi leżało na sercu, już nie mam z kim rozmawiać, oni mnie rozumieli, przynajmniej tak mi się wydawało. Teraz jest inaczej i wcale nie lepiej, ale już nie płaczę w nocy bo nie mam się komu wyżalić, już nie jestem smutna, jestem po prostu  tym wszystkim zmęczona. Nie mam siły udawać, że wszystko jest dobrze. Koniec. Teraz muszę próbować żyć tak jak kiedyś, ale nigdy o nich nie zapomnę. Takich ludzi jak oni, nie ma, a nawet jeśli są, to ich się nie zapomina. Może wydaje wam się to dziwne, że piszę o tej historii na blogu, ale nauczyła mnie ona, że nie można ufać pierwszej lepszej osobie i że nie wolno przywiązywać się do ludzi pod żadnym pozorem, nawet jeśli jesteście tak spragnieni miłości, nie dajcie się, ludzie i tak was zranią. Przynajmniej większość, ale ja naprawdę myślałam, że my przetrwamy, tak wiem.. Byłam naiwna, jak zawsze zresztą .
~Alllice.

piątek, 8 marca 2013

Opowiadanie od Justyny.


Mieli po 10 lat gdy widzieli się po raz ostatni. Majka i Bartek byli nie rozłączni od zawsze, rozumieli się bez słów, darzyli się uczuciem tak wielkim i szczerym na jakie tylko stać tak młode osoby. Ich rodzice się przyjaźnili dlatego znali się praktycznie od urodzenia. Wiadomość o przeprowadzce rodziny Bartka była druzgocącą informacją nie tylko dla rodziców Majki jak i dla niej samej. Mieli się przeprowadzić prawie na drugi koniec świata, bo tata chłopca miał tam dobrą pracę. Bartek obiecał swojej przyjaciółce, że gdy tylko będzie duży wróci do niej. Wróci, żeby o nim nie zapomniała, żeby czekała na niego, bo on będzie pamiętać. Dziewczynka zgodziła się mając łzy w oczach, a na znak ich wiecznej przyjaźni i pamięci wyryli na drzewie w starym parku swoje imiona i wielkie serce. Obiecali sobie, że kiedyś spotkają się tu oboje.Następnego dnia rano Maja już nie spotkała chłopca. Nie szła razem z nim do szkoły jak zawsze, nie siedziała razem z nim w ławce, popołudniami nie bawili się już wspólnie, nie spotykali się codziennie jak zawsze. Dziewczynka czuła się tak bardzo samotna, brakowało jej obecności kogoś kto był w jej życiu kimś najważniejszym. Ważniejszym od ulubionego pluszowego misia , od wszystkich koleżanek momentami  nawet od mamy&  Każdego dnia chodziła pod stary dąb w ich ulubionym parku, gdy była starsza przesiadywała tam wieczorami. Czekała na chłopca, który obiecał, że wróci. Minęło 8 lat a ona nadal odwiedzała ich wspólne miejsce, bo wierzyła w słowa które kiedyś usłyszała. Tylko ona wiedziała jak to jest mieć nową nadzieje każdego dnia i tracić ją po raz kolejny.W tym roku dokładnie 13 lipca Maja kończyła 18 lat, nie cieszyła się z tego powodu, bo tego samego dnia urodził się Bartek, o którym wciąż pamiętała i tęskniła za nim mimo upływu lat. Martwiła ją myśl, że chłopak o niej zapomniał, znalazł tam innych przyjaciół i już nie chce do niej wrócić, a co najgorsze, że może ma dziewczynę, ładniejszą i fajniejszą niż ona. Była smutna i rozmyślała tylko w samotności, w gronie swoich dobrych znajomych nie dawała po sobie poznać , że coś ją dręczy i zżera od środka.  Z resztą pewnie by ją wyśmiali, że po tylu latach jeszcze pamięta o jakimś chłopaku, który wtedy był smarkaczem tak jak ona i powiedział jej coś czego nie był świadom.Nadszedł 13 lipca, urodziny dziewczyny były huczne i udane. Majce ten dzień uświadomił, że może i wszyscy dokoła mają rację, że powinna dać spokój i zapomnieć, ale dzisiaj ostatni raz chciała iść pod dąb, żeby się pożegnać z tym miejscem i wyrzucić wisiorek, który był od niego. On miał identyczny od niej i pewnie już się pozbył świecidełka, które było kiedyś tak ważne. Gdy usiadła na ławce pod napisem niegdyś wyrytym na drzewie zamknęła oczy i przypominała sobie szczęśliwe chwile z dzieciństwa.  Po chwili otworzyła oczy i wyszeptała jakby sama do siebie Już czas zapomnieć i zacząć normalnie żyć. On już nie wróci&- Po tych słowach poczuła czyjąś obecność i delikatne ciepło na swojej szyi. Tak jakby ktoś się nad nią pochylał i oddychał tuż obok niej, pewnie by się przestraszyła, ale usłyszała jak ktoś szepcze jej  do ucha Przecież obiecałem, że wrócę.- Nie mogła uwierzyć w to co słyszała, zszokowana odwróciła się powoli i zobaczyła Jego. Tak to był Bartek, pewnie by go nie poznała , ale miał na szyi wisiorek z serduszkiem ten sam, który miała również ona. M: Bartek& To naprawdę Ty ?B: Jak widać. Wróciłem, bo wiedziałem, że muszę, że obiecałem, nie mogłem bez Ciebie dłużej żyć. Tyle lat wspominania i rozmyślania& musiałem przyjechać.M: Myślałam, że zapomniałeś. Że to wszystko przestało się dla Ciebie liczyć.B: Jak mógłbym o Tobie zapomnieć. Kocham Cię od kąt Cię znam, jesteś dla mnie najważniejsza i zawsze byłaś.W oczach dziewczyny pojawiły się łzy, które w postaci kryształków zaczęły spadać na ziemię. To były łzy szczęścia a jednocześnie niedowierzania.  Ale nie mogli tak dłużej stać tylko patrząc na siebie, przytulili się mocno a uczucie odżyło, na nowo zakwitło. Teraz już nic ich nie rozdzieli,  teraz już będą ze sobą na zawsze.

~Justyna

Geografia

Tak więc, jak pewnie zauważyliście tytuł posta to "Geografia", a więc już tłumaczę. W szkole było jak w szkole, ale nasza pani od geografii po raz pierwszy chyba, zaczęła mówić coś ciekawego min. o Niemcach, ale nie było takie gadanie o Stalinie i Hitlerze tylko o tym co teraz się tam dzieje. Mówiła, że tak jak w Skandynawii i Szwecji prawa dziecka są bardzo wywyższone. Już tłumaczę. Opowiadała nam historię rodziny z Niemczech (tak zbaczając z tematu). Ich dziecko urodziło się w Niemczech. Uczyło się tak itd. ale w domu rozmawiało się po polsku, rodzice uczyli go historii polskiej, polskich tradycji i to co raczej prawdziwy Polak powinien o niej wiedzieć. Pewnego dnia nauczycielka, jego wychowawczyni zadzwoniła to jednej z instytucji praw dziecka i skarżyła się, że dziecko ciągle mówi po polsku, a nie po niemiecku, po paru minutach zjawia się przedstawiciel instytucji i zabiera dziecko. Koszmar, a to tylko jedna z paruset historia o nazizmie. Inną, związaną z prawami dziecka jest historia sześcioletniej dziewczynki z Norwegii, którą również opowiedziała nam pani na dzisiejszej lekcji. Rodzina przeprowadziła się do Norwegii w tym celu, że rodzice dziewczynki dostali tam pracę. Dziewczynka chodziła do przedszkola. Nauczycielka zauważyła, że od paru dni dziewczynka chodzi ciągle smutna. Kiedy tego samego dnia, mama dziewczynki przyszła po nią, całej grupy dawno nie było, została nauczycielka, a mama pyta się gdzie jest jej dziecko, a tamta odpowiada, że zabrała instytucja od praw dziecka, mama zaszokowana i strasznie zaniepokojona jedzie tam razem z mężem, ale nie pozwalają im zobaczyć się z dzieckiem. Coś strasznego. Rodzice są zrozpaczeni. Wracają do Polski i wynajmują detektywa, a ten szybko namierza dziewczynkę. Trwało to miesiąc, a przez ten czas dziecko było przerzucane z rodziny do rodziny. Pani mówiła, że wykradli to dziecko i szybko wrócili samolotem do Polski, a powód tego, że dziewczynka była smutna jest taki, że kiedy byli w Norwegii, w Polsce umierała babcia dziewczynki i ona też w jakiś sposób to przeżywała. Rodzice zostali osądzeni za znęcanie się nad własnym dzieckiem. To jest chore! Nie dajmy się zwariować, ja też jestem dzieckiem i znam swoje prawa, ale mam również obowiązki, dzieci w tamtych krajach na pewno są rozpieszczone, na wszystko im się pozwala, a biedni dorośli są sądzeni za coś, czego nigdy w życiu nie zrobiliby swojemu dziecku, a nawet jeśli rodzic na prawdę, nie wiem każe mu wyrzucić śmieci, a dziecku się nie chce i od razu dzwoni do Instytutu Praw Dziecka to jak je inaczej wychować skoro nie można mu niczego kazać? Dzieci potrzebują kogoś kto je wychowa, a nie kogoś kto je będzie hodował i mówię to ja jako piętnastoletnie dziecko! Wychowanie dziecka nie jest trudne, tak mi się wydaje, ale jeżeli to dziecko terroryzuje rodziców i szantażuje rodziców, to jaki jest sposób, żeby takie wychować na porządnego obywatela? Tylko porządny klaps w tyłek. Od naszego pokolenia zależy przyszłość i jeżeli dorośli nas rozpuszczą tak, że wszystko będą robić za nas, że będziemy mieć zero obowiązków, to jak ma ta przyszłość wyglądać? Nie będzie przyszłości bo nam nie będzie się chciało nic robić.
Ja tyle sądzę na ten temat, a jestem ciekawa co Wy o tym myślicie? Możecie pisać w komentarzach.
A zbiegając kompletnie z tematu, to z geografii dostałam dzisiaj piątkę :3 i szykuje się długi wekeend z polskim i matematyką, bo w poniedziałek i wtorek sprawdziany ; /
Tak więc, do przeczytania :3

~Alllice.


czwartek, 7 marca 2013

Poznajmy się 2.



Tak więc, wczoraj gonił mnie czas i nie mogłam dokończyć notatki :/ .Chciałam wam powiedzieć jak możecie pomóc mi i moim przyjaciołom. Możecie czytać ten blog co bardzo motywuje do pracy, poddawać nowe pomysły na organizowanie czegoś np. w komentarzy lub na adres e-mail : alllice@opoczta.pl
Wszystkie wiadomości zostaną odczytane i może skorzystamy z tego oraz wykorzystamy to w praktyce. Poza tym, blog, tak jak wcześniej wspomniałam będzie opowiadał o tym jak ja widzę świat, ludzi i wszystko wokoło, możecie również pisać jeżeli macie jakieś problemy, to na pewno postaram wam się pomóc. Będziecie mogli również od czasu do czasu znaleźć tutaj wywiady z ludźmi, których będę tutaj opisywała, ale również interesujące zdjęcia, które także będą pokazywały to jak patrzę na świat. Wydaje mi się, że coś takiego może być pouczające nie tylko dla mnie, ale i dla Was. Nie będzie to blog, w którym będę opisywała tak nudno cały mój plan zajęć itp., itd., ale może uda mi się pokazać tutaj ten lepszy skrawek rzeczywistości, którego tak trudno jest się dzisiaj dopatrzeć. Chciałabym otworzyć wam oczy na to czego nie widzimy, a co powinniśmy. Może i pomyślicie sobie, że jestem nienormalna, ale myślę, że ja umiem rozpoznać dobre od złego. Myślcie sobie co chcecie, ale ja w porównaniu do innych mam odwagę robić to co kocham, nie patrząc na to co inni o mnie powiedzieć i nie wstydzę się tego. Wy na pewno też nie wstydzilibyście się, gdyby nie otoczenie. Ech. Trudno, mniejsza. Zachęcam do czytania tego bloga, ponieważ pozwoli mi wylać to wszystko co myślę o tym wszystkim i Wam również może pomóc. Tak więc do przeczytania :) .

~Alllice.

środa, 6 marca 2013

Poznajmy się.

Hej. Tak więc nazywam się Alllice. Uwielbiam pomagać innym, a moim marzeniem jest zostać psychologiem, po mimo mojego młodego wieku, uwielbiam to. Lubię również dziennikarstwo, fotografię, sport i muzykę. Uwielbiam śpiewać. A w moich zdjęciach staram się pokazać to czego gołym okiem nie widać. Dążę do doskonałości w siatkówce i koszykówce, cały czas się ucząc. Na blogu chciałabym pokazywać Wam to jak ja postrzegam świat, nie tylko jako dziecko, ale również jak osoba, która rozumie i potrafi słuchać. Kocham ludzi, ale martwię się o nich. W tych czasach ludzi się tylko zamartwiają i nie potrafią się niczym nie przejmować. Staram się zmienić świat, ale sama sobie z tym nie poradzę, dlatego razem z moimi przyjaciółmi zakładamy grupki charytatywne i pomagamy na przykład naszemu miejskiemu schronisku, zbieramy podpisy na petycje, aby wybudować dom dla bezdomnych itp. Tak więc wasz również proszę o pomoc. :) Jak na dzisiaj to tyle. Do przeczytania :3

~Alllice